Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Jaworzynie Śląskiej.
  Linia 285
 

Trochę Historii

W 1855r. zrodziła się koncepcja przedłużenia linii kolejowej ze Świdnicy do Kłodzka, wzdłuż doliny rzeki Bystrzycy. Nowy szlak – był odgałęzieniem szlaku głównego Legnica – Świdnica Miasto – Ząbkowice Śląskie – Kędzierzyn Koźle, wybudowanego w latach 1843-1860r. Środki budżetowe na budowę linii przyznał parlament pruski ustawą z dnia 08.06.1897r. Trasę wytyczono ze stacji Świdnica Kraszewice, która zyskała nowe połączenie łącznicą ze stacją Świdnica Dolne Miasto ( obecnie Świdnica Przedmieście).

            Budowę linii rozpoczęto w kwietniu 1902r. W ciągu 2,5 roku wybudowano 22 kilometrową linię, wznoszącą się z poziomu 239 m na 496 m n.p.m. Tory biegły miejscami na półkach skalnych lub trawersowały zbocza, umocnione murami oporowymi i półgaleriami.

Wzniesiono też wiele interesujących przepustów służących do przepuszczania niewielkich cieków wodnych.

            Trudne warunki terenowe wymusiły na budowniczych wzniesienie 8 dużych mostów  i wiaduktów, częściowo położonych na łukach lub skośnie względem osi doliny rzeki Bystrzycy. Na uwagę zasługuje podjazd do stacji Jedlina Zdrój ze stacji Jedlina Dolna, który wznosi się stromo po pochyleniu 16-26 stopni i zatacza łuk 180 stopni o promieniu 250m. Różnica poziomów na długości 3,5 km wynosi 60m, przy odległości między stacjami w linii prostej 1km.

Budowa tak trudnej technicznie linii była możliwa tylko ze środków państwowych, choć swój skromny wkład w wysokości 6000 marek miała tez firma Websky Hartman             u wiosen z Walimia i miasto Świdnica ( 10000marek). Otwarcie ruchu na linii Świdnica Kraszowice – Bystrzyca Dolna- Bystrzyca Górna- Lubachów- Zagórze Śląskie- Jugowice- Jedlina Dolna- Jedlina Zdrój nastąpiło w dniu 1-go października 1904roku.

            W roku 1907 trwały starania o wybudowanie krótkiej linii łączącej zakłady  w Walimiu, z odległą o zaledwie 5km stacją w Jugowicach. Ostatecznie linię Walim- Jugowice otwarto w 1914 roku. Ciekawostką było to, że linia ta została zelektryfikowana.

Natężenie ruchu w połowie XX wieku było typowe dla tego rodzaju szlaków lokalnych. W ciągu doby kursowały tam 4 pary pociągów na dobę, a latem uruchamiano dodatkowe pociągi turystyczne z Wrocławia Głównego. Po zakończeniu II Wojny Światowej linia nie była przejezdna z powodu uszkodzonych mostów między Bystrzycą Górną,  a Jugowicami. Ruch pociągów na przejezdnych odcinkach Kraszowice – Bystrzyca Górna i Jugowice Wałbrzych Dzietrzychów ( obecnie Wałbrzych Główny) podjęto 07.10.1946r. Od maja 1949 roku pociągi z Wałbrzycha docierały już do Zagórza Śląskiego, a od maja 1950 roku była już przejezdna cała linia. Przejściowo liczba pociągów wzrosła do 5 par na dobę. Pojawiły się tez bezpośrednie połączenia z Wrocławia (1951) i do Kudowy Zdroju (1952).

Od roku 1953 pociągi kursowały z Wrocławia do Kłodzka. W latach 1956-1989 ruch na trasie Świdnica Kraszowice – Jedlina Zdrój obsługiwany był trzema parami pociągów na dobę. Uruchamiano również pociągi turystyczne. Ostatecznie ruch osobowy na tej linii wygaszono w roku 1989 roku. Ciekawostką jest to, że przed samym zamknięciem została ona wyremontowana. Sami kolejarze, którzy czynnie brali udział przy jej remoncie dziwili się, czemu została ona nagle zamknięta.

Stan obecny

            Dziś linia kolejowa oficjalnie jest nie przejezdna i nie posiada połączenia z liniami czynnymi tj. Legnica- Kamieniec w stacji Świdnica Kraszowice i Kłodzko Główne – Wałbrzych Główny w stacji Jedlina Zdrój. Dokonali tego sami kolejarze demontując elementy rozjazdu na Kraszowice, a w Jedlinie zdemontowano wszystkie tory należące do tej linii. Nie oficjalnie korzystając z lekkiego taboru ( drezyn) można pokonać trasę na odcinku Świdnica Kraszowice – Jugowice. Pozostałą cześć trasy można pokonać pieszo, ponieważ została ona w większości, rozkradziona przez miejscowych złodziei z szyn i podkładów. Od kilku lat linia ma swoich obrońców, którzy działają na rzecz ochrony jej przed likwidacją. Powstały różne pomysły na wykorzystanie istniejącej infrastruktury do celów np. turystycznych przy wykorzystaniu drezyn ręcznych lub spalinowych. Pomysłów jest wiele problem polega na tym, że same gminy nie bardzo wierzą w pomysł utworzenia np. Kolei Drezynowej”.

            Dziś torowisko jest pod zarządem Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami.

 

Największe wydarzenie od czasów zawieszenia ruchu pasażerskiego

           W roku 2006  Jaworzyńskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei zorganizowało wspólnie ze Starostwem Powiatowym w Świdnicy i Urzędem Miejskim w Śidnicy oraz Dolnośląskim Zakładem Przewozów Regionalnych we Wrocławiu w dniach 02-03.września przejazdy turystyczne po linii Bystrzyckiej. Było to największe wydarzenie na tej linii od roku, 1989 kiedy to zamknięto ruch pasażerki. W ciągu dwóch dni mieszkańcy Powiatu Świdnickiego mogli skorzystać         z odpłatnych przejazdów na trasie do Zagórza Śląskiego (11km), w przeciągu pół godziny. Linia została wykoszona na całym odcinku przez naszych członków, którzy od rana do wieczora przez dwa tygodnie ciężko pracowali.

Na samej stacji Kraszowice zorganizowano punkt informacyjny jak i mały punkt gastronomiczny, wielkim wydarzenie było również zatrzymywanie się pociągów osobowych kursujących na trasie Legnica- Kamieniec Ząbkowicki. Podróżni w tych dniach mieli możliwość przesiadki z pociągu na podstawione drezyny w kierunku Zagórza Śląskiego całkiem jak za dawnych lat. Impreza cieszyła się sporym zainteresowaniem do tego stopnia, że oczekiwanie na przejazd trwało nawet do 2-3 godzin. Warto podkreślić, że impreza odbyła się dzięki zaangażowaniu się ówczesnego dyrektora Zakładu Przewozów Regionalnych we Wrocławiu pana Marka Pawickiego, który to bardzo nam pomógł w organizacji całego przedsięwzięcia.

Miesiąc później zabiegaliśmy o zezwolenie na realizacje kolejnego projektu jednak nie wszystkim „sympatykom” kolei ten pomysł się spodobał i nie dostaliśmy go. Zakład Linii Kolejowych miał zastrzeżenia, co do stanu nawierzchni jak i samych warunków przejazdu drezynami. Członkowie Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Jaworzynie Śląskiej postanowił samemu usunąć rażące i widoczne niedociągnięcia w celu polepszenia stanu nawierzchni. W tym celu dokonaliśmy fachowych napraw między innymi pod Zagórzem Śląskim gdzie szyny leżały na tłuczniu, włożyliśmy w tor brakujące podkłady, które następnie zostały podbite ręcznie jak w okresie, kiedy budowano większość linii kolejowych na świecie. Podkłady zostały pozyskane z Wrocławia i przetransportowane do Bystrzycy Górnej. Dodam, że przy pracach zaangażowało się wielu kolejarzy jak i fascynatów kolei, a zwłaszcza kolegów drezyniarzy, którzy przyjeżdżali z całej polski, aby wesprzeć naszą inicjatywę. 

Perspektywy

Dziś już wiadomo, że rozebranie tej linii prawdopodobnie nie wchodzi w grę. Kolej nie podejmie takiej decyzji ze względu na liczne możliwości dane czy to samorządom czy innym instytucjom. Fakt jest jeden, że przy obecnej sytuacji, w jakim nasz kraj się znajduje wznowienie ruchu pasażerskiego na tej linii jest ekonomicznie niewskazana ze względu na koszta, które trzeba ponieść, aby linia mogła normalnie funkcjonować. Jedynym rozwiązaniem na dzień dzisiejszy jest organizowanie jazd, drezynowych po wykonaniu niezbędnych prac torowych znacznie mniej pracochłonnych niż dla składu klasycznego. Pożytek z otwarcia linii kolejowej dla ruchu turystycznego, (zwłaszcza w okresie letnim), jest obecnie dla Polaków niezauważalny, a tylko takie rozwiązanie przyczyniłoby się do utrzymania tej urokliwej linii. Pociągi retro organizowane na przykład z parowozem napędzałyby branże turystyczną miejscowości położonych wzdłuż linii Bystrzyckiej i nie tylko, mogłyby stać się wspaniałym produktem turystycznym naszego regionu na skalę kraju.

Biorąc jednak pod uwagę zmiany zachodzące w pojmowaniu i rozumowaniu tematu transportu kolejowego za kilka czy kilkanaście lat po linii Bystrzyckiej znów pojedzie pociąg, który będzie lokomotywą dla całego regionu. Przykładem może być linia Wrocław Psie Pole – Trzebnica, która po wielu latach popadania w ruinę znów ożyła. Kolejnym przykładem będzie linia Szklarska Poręba – Harachov, która właśnie przechodzi remont.




rok 1997 pierwsi Drezynaiarze zdobywają na drezynie ręcznej linie " Bystrzycką"
od lewej: Waldek M., Marcin. K u góry brat Waldka.


                                                          ramowanie na 285

                                              tak się transportowało podkłady


                          po ciężkich pracach torowych chwilowy relaks.
                      od lewej, Paweł R., Paweł M., Tomek, Łukasz.


 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja